Dwuletni chłopiec w oknie życia we Wrocławiu. „Powiedział, że przyprowadził go tata”
2 182
Poruszająca historia z Wrocławia wstrząsnęła opinią publiczną. W środę, 9 kwietnia, około godziny 10:00, siostry boromeuszki usłyszały alarm dochodzący z okna życia znajdującego się przy ul. Rydygiera. Zamiast noworodka – jak zazwyczaj bywa – w okienku znajdował się zadbany, dwuletni chłopiec.
Elokwentny i rezolutny chłopiec
Siostry nie kryły zaskoczenia. Dziecko było czyściutkie, dobrze ubrane, nie wyglądało na głodne. Jak relacjonuje siostra Ewa Jędrzejak SMCB z fundacji Evangelium Vitae, która prowadzi wrocławskie okno życia, chłopiec wypowiadał się pełnymi zdaniami i sprawiał wrażenie bardzo grzecznego oraz inteligentnego malucha.
– Dziecko jest czyste, nie było głodne. Jak na dwulatka wypowiada się w elokwentny sposób, zostało już przebadane w szpitalu. Opowiadał, że miał lizaka i że do okna życia przyprowadził go ojciec – mówi siostra Jędrzejak w rozmowie z TuWroclaw.com.
Zakonnice podkreślają, że sytuacja była nietypowa. Zazwyczaj do okien życia trafiają noworodki, w tym przypadku jednak dziecko było już wystarczająco rozwinięte psychicznie, by mówić i opowiadać o swoim otoczeniu. To sprawia, że trudno będzie utrzymać anonimowość zarówno dziecka, jak i jego rodziny.
Niecodzienna sytuacja – sprawą zajmuje się opieka społeczna i policja
Na chwilę obecną chłopiec znajduje się pod opieką służb społecznych, a także został objęty procedurą pieczy zastępczej. Sprawę bada policja, która ma ustalić tożsamość dziecka oraz okoliczności jego pozostawienia. Choć samo pozostawienie dziecka w oknie życia nie jest karalne, śledczy będą badać, czy nie doszło do innych zaniedbań ze strony opiekunów.
– Miejmy nadzieję, że rodzice wrócą po dziecko. Z drugiej strony cieszymy się, że nie stało się nic złego i maluch trafił właśnie tutaj – dodaje siostra Ewa.
Siostry apelują o modlitwę i szukanie pomocy
Siostry boromeuszki nie oceniają rodziców chłopca, a wręcz przeciwnie – proszą o modlitwę i wsparcie duchowe dla całej rodziny. Siostra Ewa zachęca również rodziny w trudnej sytuacji życiowej do szukania pomocy wcześniej, zanim podejmą dramatyczne decyzje. Fundacja Evangelium Vitae prowadzi specjalny projekt „Akademia Rodziny”, który oferuje wsparcie dla rodziców zmagających się z trudnościami wychowawczymi lub życiowymi.
– Przed taką decyzją, jak oddanie dziecka do okna życia, dobrze jest z kimś pogadać. Warto kogoś zapytać, czy jest jakieś inne rozwiązanie. Obecnie prowadzimy projekt Akademii Rodziny. Wysłuchujemy i pomagamy rodzicom z problemami, których sami nie potrafią rozwiązać – tłumaczy siostra Jędrzejak.
Co dalej z chłopcem?
W przypadku tak dużego dziecka procedury adopcyjne są znacznie bardziej skomplikowane niż w przypadku niemowlęcia. Ze względu na to, że chłopiec mówi, ma wspomnienia i być może pamięta swoją rodzinę, trudno będzie zapewnić mu pełną anonimowość. To może wpłynąć na dalsze postępowanie – być może znajdą się osoby z jego otoczenia, które pomogą w identyfikacji i wyjaśnieniu sprawy.
Na razie los malucha pozostaje niepewny. Siostry, opieka społeczna i policja mają jeden cel – zapewnić mu bezpieczeństwo oraz wsparcie, którego potrzebuje w tym trudnym momencie.
Źródło: TuWroclaw.com, Gość Niedzielny