Tak myślałam również ja, dopóki nie zjadłam z dziką rozkoszą takich kotletów, które zaserwowała mi mama.
Nie czuła się wtedy najlepiej, więc dla naszej trójki głodomorów, postanowiła wykorzystać to, co ma w kuchni. Zdała się wyłącznie na swój niezwykły smak i umiejętności przygotowania (jak my to nazwaliśmy) „coś z niczego”.
Czaruje w kuchni i uczy mnie do dziś…Spróbuj i przekonaj się sama!
1. Połącz miękkie masło z kaszą manną i sodą.
2. Ugotuj jajka na twardo i pokrój w drobną kostkę lub zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Wymieszaj z kaszą manną i dodaj musztardę.
3. Potem Wlej wodę w temperaturze pokojowej, wymieszaj wszystkie składniki i włóż do lodówki do schłodzenia.
4. Cebulę pokrój w kostkę i podsmaż na oleju, a na koniec smażenia dodaj posiekany koperek.
5. Do schłodzonej kaszy manny, dodaj podsmażoną cebulkę z koperkiem. dodaj sól i pieprz do smaku i wymieszaj.
6. Uformowane kotleciki podsmaż na patelni z rozgrzanym olejem po obu stronach na złoty kolor.